Jak podaje Fresh Plaza grecki sezon na kiwi Hayward jeszcze się nie skończył, mimo że zbiory zakończono kilka miesięcy temu. Obecnie odnotowywany jest popyt na kiwi z całego świata. Moment jest dobry, bo w chłodniach zostało jeszcze dużo towaru.
Na obecny sezon greckiego kiwi trzeba spojrzeć z innej perspektywy. Na pewno ceny były niższe, niż rok temu, kiedy Włochy nie mogły sprostać rosnącemu popytowi, ale pocieszającym jest fakt, że popyt na kiwi wciąż rośnie. Jest znacznie więcej zamówień z krajów Europy Zachodniej, takich jak Francja, Niemcy, Holandia, Włochy, Hiszpania i Wielka Brytania. Istnieje również zapotrzebowanie ze strony krajów Europy Środkowej, takich jak Węgry, Słowacja i Polska. Kraje te stawiają wprawdzie na drobniejsze kalibry, ale jednocześnie mają wysokie wymagania jakościowe. Istnieje również popyt na płaskie kiwi. które mają równie dobrą jakość i smak, mimo że są uważane za drugi gatunek.
W ubiegłym roku Grecy „wygrywali” z Włochami, których zbiory nie były wystarczające, by zaspokoić popyt rynku. W tym roku produkcja włoska była znacznie wyższa, co oznacza, że między Grekami i Włochami była większa konkurencja i szczególne zabieganie o klienta. Jednak położenie geograficzne Grecji jest na tyle korzystne, że łatwiej im eksportować we wszystkich kierunkach. Grecy mają stały popyt w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Indiach. Transport z Grecji do Indii trwa tylko 18 dni. Grecy podkreślają, że dla nich nie ma barier. Potencjalnymi rynkami eksportowymi dla greckiego kiwi jest teraz Kanada i Stany Zjednoczone.
Jeśli chodzi o tegoroczne owoce, to w tym roku zebrano więcej średnich owoców kiwi niż dużych. Ale mimo to, ceny na średnie rozmiary były zadawalające, wolumeny wystarczające, popyt dość duży. Co więcej trzeba, żeby sezon zbliżający się ku końcowi ocenić bardzo pozytywnie?
Źródło: www.freshplaza.com