Belgia. Mniejsze rozmiary i niższe plony w uprawach ziemniaków

Ulewne deszcze i ograniczone nasłonecznienie w Belgii oznaczają, że ziemniaki rosną tam wolniej niż przeciętnie. To był najbardziej deszczowy lipiec od czasu rozpoczęcia pomiarów. A to nie pomaga w dobrym rozwoju ziemniaków. Pocieszające jednaj jest, że w ciągu ostatnich kilku dni nastąpiła pewna poprawa i jest więcej słońca.  Za dwa tygodnie będzie wiadomo, jakie mogą być tegoroczne zbiory i jakie ziemniaki będą zbierane, bo przez te dwa tygodnie ziemniaki mogą „odrobić” straty.

Mniejsze rozmiary oczywiście wpływają na ceny. Obecne lokalne ceny wynoszą około 0,15 euro/kg. Ale te ziemniaki nie są jeszcze duże. Dlatego kupujący decydują się na import ziemniaków o odpowiedniej wielkości. Ta cena wynosi około 0,30 euro/kg.

Kanada i Stany Zjednoczone są znaczącymi producentami ziemniaków. Pytanie, jak potoczą się ich zbiory w tym roku. Tamtejsi rolnicy muszą dużo nawadniać. To z powodu gorącej, suchej pogody. A to podnosi koszty produkcji. Chociaż ogólnie oczekuje się, że plony będą poniżej średniej. Obecny światowy popyt na przetworzone produkty ziemniaczane jest wysoki. I powinien się on utrzymać.

Uwagę należy zwrócić także na niedawny zakaz stosowania inhibitora kiełkowania CIPC.  Zbyt wczesne kiełkowanie to duży problem dla plantatorów. Kiedyś ziemniaki kiełkowały w kwietniu, a obecnie już w marcu, a nawet w lutym.  Teraz, gdy hamowanie kiełkowania CIPC nie jest już dozwolone, wiele krajów i stron w łańcuchu ziemniaków już zaprzestało stosowania tego środka podczas zbiorów w 2020 roku. W związku z tym znacząco zwiększyła się popularność alternatyw. Niektórzy sięgnęli po olejek miętowy, olejek pomarańczowy, badają  również możliwości zahamowania kiełkowania za pomocą etylenu. To dlatego, że etylen jest o wiele tańszy niż jego alternatywy. Ponadto metoda jest bezwonna. Olejki działały dobrze, ale zapach przenikał do ziemniaków.

Źródło: www.freshplaza.com