Jak podaje Fresh Plaza przedstawiciele holenderskiej firmy analizują sytuację na rynku odnośnie handlu produktami z Hiszpanii. Twierdzą oni, że sprzedaż mogłaby być lepsza. Hiszpańskie warzywa szklarniowe wcale nie radzą sobie dobrze. Wynika to głównie z braku popytu ze strony branży hotelarskiej. Ten sektor jest teraz po raz drugi zablokowany. I to nie tylko sprawa Holandii, ale także innych rynków europejskich. Wpływa to również na eksport wielu firm.
Hiszpański sezon na warzywa szklarniowe rozpoczął się na początku tego roku, czyli kiedy sezon holenderski jeszcze trwał. Jest to jakieś wytłumaczenie, ale przeważa tu jednak sprawa blokady branży hotelarskiej.
Gdy warzywa szklarniowe radzą sobie kiepsko, nadspodziewanie dobrze sprawa wygląda z kaki. Handlowcy są zadowoleni, produkt sprzedawał się dobrze. Inne hiszpańskie produkty, takie jak granaty, również mają dość dobre wyniki. Sprzedaż owoców cytrusowych nieco spadła po fantastycznym lecie – być może najlepszym od wielu lat. Ale sezon w RPA się skończył i czas zastąpić afrykańskie cytrusy innymi.
Jeśli chodzi o inne warzywa, w tym kalafior, cukinia, bakłażan sytuacja nie była już zadawalająca. Dzieje się tak głównie dlatego, że Francuzi uprawiają również wiele warzyw polowych. Ten kraj jest bliżej Holandii, więc koszty transportu są oczywiście niższe. Tak więc warzywa hiszpańskie mimo swej jakości mogły przegrać cenowo z warzywami chociażby francuskimi.
Źródło: www.freshplaza.com