W ubiegłym sezonie pogoda nad Hiszpanią była bardzo korzystna dla wzrostu i dojrzewania truskawek, dzięki czemu już w grudniu na polskim rynku zaczęły pojawiać się pierwsze owoce z Hiszpanii.
Na początku stycznia 2016 roku polski rynek dosłownie zalany już był tanimi truskawkami z Południa Europy. Niestety w tym sezonie sytuacja jest całkowicie odwrotna. Warunki klimatyczne panujące w grudniu i styczniu nad Hiszpanią (ulewne deszcze, wichury, chłód, śnieg i lokalne mrozy) do tego stopnia zredukowały produkcję i opóźniły zbiory, że hiszpańskie owoce dopiero zaczęły pojawiać się na europejskich rynkach. Według najnowszego raportu Działu Monitoringu Cen podlegającego Ministerstwu Rolnictwa, Rybołówstwa i Rozwoju Wsi, w wyniku niekorzystnych warunków klimatycznych, są producenci którzy dopiero zaczynają sprzedawać swoje truskawki.
Sezon truskawkowy jest opóźniony, ale i ograniczony ilościowo. Stowarzyszenia Producentów i Eksporterów Truskawek z Huelva (Freshuelva) podało, że ze względu na niekorzystną pogodę tegoroczne zbiory truskawek w regionie Andaluzji (największy region produkcyjny w Hiszpanii) będą niższe o około 60 proc. względem poprzedniego sezonu, a to z kolei przełoży się na podaż i ceny owoców w Europie, w tym także w Polsce. Truskawki będą dużo droższe – już dziś owoce te na polskim rynku są o ponad 200 proc. wyższe niż rok temu.