Ceny hiszpańskiego kalafiora wzrosły 6 stycznia do 2,5 € / kg w związku drastycznym spadkiem temperatur i śniegu (spowodowanym przez śnieżycę o nazwie Filomenę) w kluczowych regionach upraw w całej Hiszpanii. Burza Filomena miała miejsce w drugim tygodniu stycznia 2021 r. i była najgorszą burzą śnieżną, jaka nawiedziła Hiszpanię w ciągu ostatnich 50 lat. Burza wpłynęła na szybkość produkcji, a także logistykę i transport.
Pod koniec stycznia i na początku lutego, ze względu na złagodzenie warunków pogodowych i wznowienie zbiorów, ceny kalafiora spadły i to o 80% do poziomu 0,5 EUR / kg.
Jeśli chodzi o skutki burzy śnieżnej stwierdzono, że szkody spowodowane przez „Filomenę” mogły nie być tak poważne, jak początkowo szacowano.
Uczestnicy rynku nie przewidzieli, że spadek cen pod koniec stycznia i lutego będzie tak szybki, a kalafior będzie kluczowym produktem eksportowym dla Wielkiej Brytanii w związku z Brexitem.
Naukowcy badając proces rozkładu cukru w roślinach torują sobie drogę do tworzenia owoców o niskiej zawartości cukru lub „dietetycznych” owoców. Badania opublikowane w Proceedings of National Academy of Sciences (PNAS) jest punktem kulminacyjnym, podsumowującym siedem lat badań prowadzonych przez profesora Yong-Ling Ruana z University of Newcastle z School of Environmental and Life Sciences we współpracy z Northwest A&F University.
Profesor Ruan powiedział, że ich badania precyzyjnie określiły wskaźniki, które regulują ilość cukru transportowanego do wakuoli czyli magazynu komórki roślinnej. To odkrycie dostarcza nowych narzędzi i wskazówek dotyczących poprawy wzrostu roślin, ich obrony i poziomu cukru przy użyciu technologii genowej. W konsekwencji daje to możliwość zwiększania lub zmniejszania ilości cukrów w roślinach, pomagając rolnikom zwiększyć jakość i plony świeżych produktów, takich jak owoce i trzcina cukrowa, lub produkować owoce o niskiej zawartości cukru i wysokiej słodyczy dla pacjentów z cukrzycą.
Nauka o transporcie cukru w roślinach szczególnie intryguje. Na poziomie komórkowym roślin cukry są dostarczane do cytoplazmy – gęstego roztworu, który wypełnia każdą komórkę. Pozostały cukier jest następnie odprowadzany do wakuoli komórki. Profesor Ruan chce dokładnie zrozumieć, w jaki sposób cukier przedostaje się z cytoplazmy do wakuoli. Zrozumienie tego związku może pomóc naukowcom odpowiedzieć na długo utrzymywane pytanie, dlaczego owoce są tak słodkie, a liście nie.
Badając jabłka i pomidory, profesor Ruan powiedział, że zespół odkrył, że dwa różne rodzaje transporterów cukru współpracują ze sobą, aby transportować ogromne ilości cukru do wakuoli. Odkryto, że glukoza eksportowana do cytoplazmy przez transporter zwany ERDL6 aktywuje ekspresję głównego genu dopływu cukru. To znacznie zwiększa poziom cukru w roślinie komórki.
Te odkrycia stanowią znaczący postęp w zrozumieniu molekularnej kontroli transportu cukru i sygnalizacji w komórkach roślin.
Instytut Ekonomiki Rolnej wspólnie z Ukraińskim Stowarzyszeniem Producentów Ziemniaków opracował finansowany przez państwo program rozwoju przemysłowej uprawy ziemniaka na lata 2021-2025, który przewiduje w szczególności budowę magazynów ziemniaków z 30% dofinansowaniem ze środków państwowych.
Według informacji prasowej stowarzyszenia, realizacja programu pozwoli na budowę 35 magazynów ziemniaków na Ukrainie o łącznej pojemności 158,6 tys. ton. W szczególności zostaną zbudowane cztery magazyny ziemniaków o łącznej pojemności 41000 ton w obwodzie czerkaskim, osiem magazynów na 38200 ton w obwodzie lwowskim, sześć magazynów na 29000 ton w obwodzie czerniowskim, trzy magazyny na 15.000 ton w regionie żytomierskim oraz dwa magazyny o pojemności 17 000 ton w regionie chersońskim. W innych regionach budowa planowana jest w mniejszych ilościach.
Jak podaje Fresh Plaza średni koszt budowy takiego magazynu to 10-12 mln hrywien. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że kredyt na taką budowę kosztuje 27% w skali roku, to staje się jasne, dlaczego małych i średnich przemysłowych producentów ziemniaków nie stać na takie koszty.
W lutym stowarzyszenie wystosowało list do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prośbą o pomoc w przyjęciu programu rozwoju przemysłowej uprawy ziemniaka na lata 2021-2025, finansowanego przez państwo, opracowanego przez ekspertów ze stowarzyszenia i Instytutu Ekonomiki Rolnej na wniosek prof. Ministerstwo Rozwoju Gospodarki, Handlu i Rolnictwa.
Stowarzyszenie podało, że budżet państwa otrzyma 3,8 mld hrywien z podatków, opłat i wzrostu wpływów z podatku VAT przez pięć lat trwania programu, jeśli zostanie zatwierdzony.
Według stowarzyszenia liczba przemysłowych farm ziemniaków na Ukrainie jest corocznie zmniejszana o 10-13% ze względu na nieopłacalność, ryzyko i konieczność dużych inwestycji. I tak, według stowarzyszenia, jeśli w 2017 roku około 1296 gospodarstw zajmowało się przemysłową uprawą ziemniaków, to w 2018 roku ich liczba zmniejszyła się do 1114.
Mango ( inaczej posmacz) pochodzi z Indii i jest tam najważniejszym owocem, zwanym nawet Owocem Bogów. Uprawę mango rozpoczęto przynajmniej 4000 lat temu, do dziś wyhodowano ok. 1000 odmian. Poza Indiami i Pakistanem mango uprawia się w państwach afrykańskich, Hawajach, płd. części USA, Malezji, Filipinach oraz w Ameryce Płd.
Owoc mango ma jajowaty kształt i jest pestkowcem. W środku znajduje się duża, spłaszczona pestka, do której przytwierdzone są włókna. Skórka ma początkowo barwę ciemnozieloną, zmieniającą się później w złocistoczerwoną. Jest ona cienka i twarda. Mimo, iż jest ona jadalna, zwykle jest odrzucana podczas obierania owocu.
Miąższ jest pomarańczowożółty, aromatyczny i bardzo soczysty. Smakiem przypomina nieco brzoskwinię, lecz posiada silny żywiczny posmak. Mango jest najsmaczniejsze, gdy schłodzi się je przez pewien czas w lodówce.
Również niedojrzałe, zielone owoce mango mają w Indiach wykorzystanie – konserwuje się je lub spożywa na surowo.
Owoc mango na duże wartości odżywcze – zawiera około 17% węglowodanów, jest dobrym źródłem soli mineralnych i witamin, szczególnie A i C (której ma dwa razy więcej niż owoce cytrusowe).
Na całym świecie przyjął się atrakcyjny sposób podawania surowych mango w formie żółtych jeży. Odkrojony, półokrągły płat owocu nacina się w kratkę i wypycha od spodu ku górze, co sprawia, że szczeliny w owocu rozsuwają się, tworząc „kolce”. Niektórzy restauratorzy umieją ugniatać dojrzały owoc w taki sposób, by potem, po zrobieniu dziurki w skórce, można było wypić przez nią sok.
Owoce mango w zależności od odmiany różnią się kształtem, kolorem, wielkością, smakiem (obecnością włókien w miąższu), jak również porą dojrzewania.
Mango Nam Doc Mai (inaczej złote mango) – ta odmiana zwykłego mango pochodzi z Tajlandii, gdzie rośnie na drzewach, mierzących aż 35 m wysokości. Owoc zawiera duże ilości witaminy C. Ma atrakcyjny kształt „S”, kremowo-żółtą skórę i miękki żółty miąższ. Ta odmiana ma znacznie bardziej płaską pestkę niż zwykłe mango i jest prawdziwą sensacją smaku – miąższ jest miękki, soczysty i słodki, w przeciwieństwie do zwykłych mango nie jest włóknisty. Nam Dok Mai ma zapach zbliżony do miodu i jest dużo słodsze w smaku. Odmianę tą można spożywać na surowo, sprawdza się w sałatkach owocowych, idealnie pasuje do koktajli czy deserów, polecana również jest do dań ciepłych. Mango Nam Dok Mai nie zaleca się przechowywać w lodówce. Może być przechowywane w temperaturze pokojowej nawet przez kilka dni.
Jak przechowywać i dojrzewać mango
Niedojrzałe mango należy trzymać w temperaturze pokojowej. Mango będzie wtedy dojrzewało, stając się słodsze i bardziej miękkie przez kilka dni.
Mango nie powinny być przechowywane w lodówce przed osiągnięciem dojrzałości.
Aby przyspieszyć dojrzewanie, należy umieścić mango w papierowej torbie w temperaturze pokojowej.
Dojrzałe mango należy przenieść do lodówki, co spowolni proces dojrzewania. Całe, dojrzałe mango można przechowywać w lodówce przez pięć dni. Mango można obrać, pokroić w kostkę i umieścić w hermetycznym pojemniku w lodówce na kilka dni lub w zamrażarce przez okres do sześciu miesięcy.
Peru wyeksportowało łącznie 127114 ton mango w okresie od listopada 2020 do stycznia 2021 roku, czyli o 15% mniej niż w tym samym okresie poprzedniego sezonu.
W listopadzie 2020 roku Peru wyeksportowało 9000 ton świeżego mango (10 000 ton w listopadzie 2019). W grudniu 2020 roku kraj wysłał 41576 ton (52817 ton w grudniu 2019), a w styczniu 2021 wyeksportował 76538 ton (85 465 ton w styczniu 2020).
Jak podaje Fresh Plaza Peru dokonuje największych dostaw świeżego mango w styczniu. Jednak wolumen eksportu w styczniu tego sezonu zmniejszył się o prawie 9 000 ton w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego sezonu.
Głównymi rynkami zbytu świeżego mango z Peru są Holandia i Stany Zjednoczone. Za nimi plasują się między innymi Hiszpania, Wielka Brytania, Republika Korei, Kanada, Rosja i Chile.
Peruwiańskie Stowarzyszenie Producentów i Eksporterów Mango (APEM) prognozowało, że kraj wyeksportuje prawie 207 000 ton świeżego mango w sezonie 2020/2021, czyli o 12% mniej niż 235 000 ton wysłanych w poprzednim sezonie. Spadek ten jest spowodowany spadkiem produkcji spowodowanym nawet dwutygodniowym opóźnieniem kwitnienia z powodu niskich temperatur panujących w połowie 2020 roku oraz suszą w październiku, szczególnie w północnej części kraju.
Na rynku jagodowym wciąż wyczuwalny jest wpływ śnieżyc i mrozów odnotowanych na początku roku. Ilości truskawek, malin i jagód są nadal ograniczone, a ceny są znacznie wyższe niż średnia z zeszłego roku w tym okresie. Ponadto areał został nieznacznie zmniejszony, a koszty produkcji wzrosły.
Zwykle w tym czasie dostępnych jest zwykle więcej ekologicznych truskawek, ale zimna i deszczowa pogoda na początku stycznia spowodowała, że większość produkcji pojawi się około 3 tygodnie później niż zwykle. Specjaliści z branży szacują, że od 9 tygodnia będziemy stopniowo obserwować wzrost wolumenów ekologicznych jagód i w związku z tym będzie większa ciągłość dostaw.
Niedawno rozpoczęła się również kampania borówki ekologicznej, choć w bardzo ograniczonych ilościach. Hiszpańska produkcja borówki jest opóźniona, a dostawy z Ameryki Południowej są w tym roku ograniczone. W związku z tym popyt jest wyższy niż podaż w tej chwili i oczekuje się, że sytuacja ta będzie się utrzymywać jeszcze przez kilka tygodni.
Jeśli chodzi o maliny ekologiczne, chociaż popyt i dostępne ilości są dobre, bardziej dotknęła je utrata znacznej części rynku zbytu – hoteli i restauracji. Poza tym rośnie konkurencja z innych krajów, takich jak Włochy, Maroko czy Portugalia.
Pomimo obecnej sytuacji, rynek produktów ekologicznych stale rośnie. Producenci wierzą w rozwój rynku ekologicznego jagód, a także innych owoców i warzyw. Jeśli kanały marketingowe będą zróżnicowane, konsumenci będą mieli łatwiejszy dostęp do tego typu produktów. Konsumenci owoców ekologicznych wymagają nieco innych sposobów dystrybucji, np. dostawy do domu, aby nie być zmuszonym do fizycznego udawania się do wyspecjalizowanych sklepów.
Od wybuchu pandemii koronawirusa wzrosły koszty produkcji i zbioru jagód. Istnieją również większe trudności w znalezieniu wykwalifikowanej siły roboczej. Przestrzeganie bezpiecznych odległości między pracownikami wymaga większej liczby zmian. Zbiory przebiegają nieco wolniej i generują większe koszty.
Rynek owoców cytrusowych znajduje się w okresie przejściowym. Odmiany, które są dostępne od października, stopniowo znikają z rynku, ustępując miejsca odmianom z nowego sezonu. W tym roku przejście nie jest pozbawione problemów. Kończą się klementynki Nules i Clemenvilla. Są sprzedawane po około 1 € / kilogram. Kolejne odmiany – Nadorcott, Tango i Orri – są znacznie droższe. Ich cena sprzedaży przekracza 1,50 €. Ta różnica w cenie oczywiście powoduje psychologiczną przerwę w sprzedaży.
Jeśli chodzi o pomarańcze – kończy się Naveline i zaczyna Lane Late. Naveline miał bardzo ładny kolor w tym roku. Lane Late jest bardziej blady i droższy. Popyt jest bardzo duży na ostatnie owoce cytrusowe po niskich cenach.
Do tej pory rynek owoców cytrusowych był dość ciężki. W szczególności w przypadku cytryny zamykanie restauracji i barów miało wpływ na zakupy, a sprzedaż w okresie Bożego Narodzenia była znacznie wolniejsza niż zwykle. W obecnej chwili, gdy jest zimno, popyt na małe owoce cytrusowe nieznacznie wzrósł, szczególnie na klementynki z liśćmi. Podaż jest mała, a nawet występują niewielkie niedobory.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy pojawiły się pewne obawy co do jakości owoców cytrusowych. Łagodna zima 2020 roku zaowocowała wczesnym wzrostem i owoce nie przechowywały się dobrze. W tym roku w Hiszpanii panowała znacznie ostrzejsza zima niż w dwóch poprzednich latach. Jest nadzieja, że w przyszłym roku owoce cytrusowe będą się bardzo dobrze przechowywać. Jednak mroźna zima wiąże się z innymi problemami podaje Fresh Plaza specjaliści z branży uważają, że hiszpańskie pomarańcze z liśćmi coraz bardziej cierpią z powodu portugalskiej konkurencji. Według nich na hiszpańskie owoce cytrusowe niesprawiedliwie wpływają złe relacje telewizyjne o hiszpańskich truskawkach, a francuscy konsumenci zwracają się ku portugalskim cytrusom. Wielu klientów nie chce już hiszpańskich produktów, co zdaniem hiszpańskich producentów jest zupełnie nieuzasadnione. Uważają, że to jest jedynie problem rynku francuskiego. W innych krajach europejskich hiszpańskie pomarańcze nadal sprzedają się bardzo dobrze.
Kilka lat temu jedna z francuskich organizacji pozarządowych podała, że w truskawkach pochodzących z regionu Huelva (Hiszpania) znajdują się niedopuszczalne środki ochrony roślin. Informacje tą natychmiast zdementowali przedstawiciele hiszpańskiego stowarzyszenie Freshuelva podając, że tutejsi rolnicy bezwzględnie wymagań jakie stawiane są produkcji truskawek, a ich owoce są zdrowe i bezpieczne dla konsumentów.
Potwierdzają to liczne testy i badania w kierunku pozostałości pestycydów przeprowadzane na różnych etapach produkcji. Dodatkowo, sieci handlowe, eksporterzy i importerzy często prowadzą takie badania dodatkowo na własną rękę.
Jak informują przedstawiciele producentów truskawek z regionu Huelva, owoce w przeważającej większości produkuje się tutaj zgodnie ze standardami Integrowanej Produkcji, kontrolowanej i nadzorowanej przez hiszpańskie Ministerstwo Środowiska, Rolnictwa i Rybołówstwa. Dodatkowo 90% przedsiębiorstw w regionie Huelva posiada certyfikat GlobalGAP- chyba najbardziej pożądany i rozpoznawalny certyfikat jakości produktów.W pakowniach zaś stosowane są zasady IFS (International Food Standard)- systemu, który zapewnia maksymalny poziom bezpieczeństwa produkcji i przygotowania żywności.
Fresh Plaza donosi, że Anecoop, wiodąca hiszpańska spółdzielnia zajmująca się sprzedażą owoców i warzyw, prezentuje nowy produkt na rynku – zieloną papaję. Jest ona spożywana jako warzywo, ma wysoką wartość odżywczą i jest źródłem witaminy C.
Ten produkt, który jest uprawiany głównie na obszarach o subtropikalnym klimacie śródziemnomorskim, takich jak Almeria i Murcia. Jego uprawa w Hiszpanii trwa przez cały rok, chociaż szczyt produkcji przypada na okres od stycznia do lutego. Jego kolorystyka zewnętrzna i wewnętrzna jest inna niż w przypadku dojrzałej papai. Jego zewnętrzna barwa jest całkowicie zielona i nie ma żółtego odcienia, podczas gdy jej wewnętrzna miazga jest biała zamiast pomarańczowej.
W Europie to wciąż nowość. W Azji, Ameryce Południowej i Środkowej jego konsumpcja jest bardziej rozpowszechniona. Anecoop jest jedną z pierwszych firm, które uprawiają ten produkt w Hiszpanii i wprowadzają go na rynek na kontynencie europejskim, i jest to firma o największym wolumenie, ponieważ firma prognozuje zbiory na tę kampanię na poziomie 500 ton i nadal rośnie.
Zgodnie z oceną żywieniową przeprowadzoną przez Uniwersytet Complutense w Madrycie zielona papaja ma niską wartość energetyczną i stanowi ważne źródło błonnika i witaminy C, ponieważ spożycie 100 g tego owocu dostarcza ponad 45% zalecanego dziennego spożycia tej witaminy.
Osobliwością tego owocu jest to, że zawiera papainę, enzym ułatwiający trawienie białek. Krótko mówiąc, jest to produkt o dużej wartości odżywczej, który można spożywać po ugotowaniu, smażeniu lub jako składnik świeżych koktajli. Może być również ciekawym i atrakcyjnym składnikiem sałatek, makaronów, ryżu i deserów.
Na Rynku Hurtowym w Broniszach nastąpiło nieznaczne ożywienie w handlu jabłkami. Na rynku pojawili się również chętni do kupna polskich jabłek handlowcy z Litwy. Dużo było także ciężarówek czekających na załadunek.
Ceny jabłek były różne w zależności od odmiany. Jak podaje portal www.sadyogrody.pl za jabłka z KA takich odmian jak Jonagored, Szampion, Ligol trzeba było zapłacić od 20 do 30 zł za klatkę 15 kg. Jabłka tych odmian są w większości dobrej jakości. Odmiana Gala dostępna była w bardzo małych ilościach. Dominowała Gala Must w cenie zbliżonej do Szampiona, od 25 do 30 zł za klatkę. Gala paskowana była praktycznie niedostępna- wyceniana była na 35 zł za klatkę. Podobnie sytuacja wyglądała względem odmiany Lobo. Ilości tej odmiany w handlu były nieduże, a cena dosyć wysoka – 45 zł za klatkę.
Spotkać było można także odmianę Empire, po lekkim gradzie, na którą niestety trudno było znaleźć kupca, mimo iż jabłka wyceniane były na 25 zł za klatkę. Najniższe zainteresowanie było odmianą Prince. Jabłka tej odmiany w dużym kalibrze można było kupić poniżej 20 zł.
W handlu najbardziej rozchwytywana nadal jest odmiana Boskoop. Jej ceny są wysokie. Za ładne owoce trzeba zapłacić 60 zł za klatkę. Boskoop już kilka lat z rzędu cieszy się zainteresowaniem kupujących, a jego cena także od kilku lat utrzymuje się na wysokim poziomie.
Zainteresowanie gruszkami jest spore, szczególnie odmianą Konferencja. Cena za gruszkę bardzo dobrej jakości to 60-65 zł za klatkę. Trafiały się również „perełki” – gruszka Konferencja, której jakość można określić jako rewelacyjna to koszt 70 zł za klatkę.
Jak podaje Fresh Plaza konwencjonalny imbir stanowi około 89% całego importu imbiru do USA. Import kraju wykazuje stały wzrost średnio 8,3% w skali roku. W 2019 roku kraj zaimportował 78505 ton. Stany Zjednoczone zaimportowały łącznie 63392 ton imbiru w okresie od stycznia do sierpnia 2020 roku, czyli o 17% więcej niż w analogicznym okresie 2019 roku (54100 ton). Wzrost ten jest związany ze zwiększonym spożyciem ze względu na korzystne właściwości imbiru przeciwko COVID-19.
Wiodącym dostawcą imbiru na rynku amerykańskim są Chiny, ze średnim udziałem na poziomie 77% całego importu. Jednak ich udział spada z 83% w 2013 roku do 76% w 2019 (59555 ton) i 69% w okresie styczeń-sierpień 2020 roku (43729 ton).
Udziały te zostały przejęte przez Brazylię, której eksport do Stanów Zjednoczonych rośnie około 18% w skali roku. W 2018 roku Brazylia podwoiła swoją podaż do Stanów Zjednoczonych w stosunku do 2017 roku, z 3158 ton do 6488 ton, a w 2019 roku nadal zwiększała swój wolumen o kolejne 23% i ostatecznie wysłała 7957 ton do USA, wypierając z rynku rosnących dostawców, takich jak Peru i Kostaryka.
Peru jest trzecim co do wielkości dostawcą imbiru do Stanów Zjednoczonych, ze średnią roczną stopą wzrostu na poziomie 15%. Największy wolumen Peru osiągnęło w 2017 roku (5414 ton). Jednak w ciągu najbliższych dwóch lat eksport peruwiańskiego imbiru do USA spadł osiągając najniższy poziom w 2019 roku z 2831 tonami. W okresie styczeń-sierpień 2020 r. udało mu się uzyskać pewien wzrost (przekroczył 3880 ton) i tym samym odnotował 37% wzrost.
Średnio import imbiru ekologicznego stanowi około 11% importu imbiru w kraju. Udział ten jednak wzrósł do 12% w okresie styczeń-sierpień 2020 roku i wyniósł 8404 ton, czyli o 85% więcej niż 4500 ton, które kraj importował w tym samym okresie 2019 roku. Peru było głównym dostawcą ekologicznego imbiru w Stanach Zjednoczonych z 86,5% udziałem w okresie styczeń-sierpień 2020 r. (7267 ton). W 2019 roku Peru przeznaczyło na ten rynek 5682 ton ekologicznego imbiru.
Poprzednim głównym dostawcą były Chiny. W poprzednich latach Chiny odpowiadały za ponad 80% całego importu imbiru organicznego do USA. Jednak w okresie styczeń-sierpień 2020 r. Udział Chin spadł do zaledwie 4,7% całego importu do USA.