Hiszpańska kampania sałaty lodowej kończy się wraz z rozpoczęciem holenderskiego sezonu. Kampania rozpoczęła się od poważnych problemów z powodu powodzi, która nawiedziła obszar Murcji we wrześniu: silnie wpłynęło to na ilość produktu dostępnego w pierwszych dwóch miesiącach kampanii. Podobnie drastyczne zmiany klimatu pod koniec marca spowodowały problemy pod względem jakościowym i ilościowym. Hiszpania, zwłaszcza obszary południowe, wydaje się cierpieć z powodu coraz bardziej „stropikalizowanego” klimatu i niszczycielskiego działania wodnego żywiołu, od Almerii po Walencję.

Czytaj dalej

Powołując się na dane analityków EastFruit, za pośrednictwem portalu www.fresh-market.pl przymrozki, które wystąpiły w połowie kwietnia w południowej i środkowej Ukrainie poważnie zagroziły zbiorom czereśni, wiśni i innych owoców pestkowych. Temperatura tam spadła do -3/-4*C i to w czasie aktywnego kwitnienia. Sytuacja powtórzyła się w kolejnym
tygodniu. I tak ucierpiały odmiany wczesne, średnio późne i późne.

Czytaj dalej

Pierwsze polskie szparagi są już w sprzedaży. Ich cena waha się od 22 do 25 zł za kilogram. Pochodzą one z plantacji podwójnie okrytych folią. Łagodna zima sprawiła, iż sezon mógł się rozpocząć ok. 20 kwietnia, czyli podobnie jak w ubiegłym sezonie. Sezon na polskie szparagi trwa tradycyjnie od  Wojciecha do Jana, czyli od 23 kwietnia ( imieniny Wojciecha) do 24 czerwca ( imieniny Jana).

Czytaj dalej

Ostatnio  na forach społecznościowych głośno jest o „szczególnych” właściwościach  witaminy D, która ma znacząco przyczynić się, miedzy innymi, do budowania naszej odporności. Przyjrzyjmy się więc jej bliżej.

Witamina D to witamina wyjątkowa. W ustroju pełni raczej rolę prohormonu niż witaminy. Jako jedna z nielicznych może być syntetyzowana w organizmie człowieka i powstaje w komórkach naskórka w wyniku ekspozycji na światło słoneczne. W świetle badań jednak blisko 90% populacji naszego kontynentu ma za niskie stężenie witaminy D. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest zbyt małą ilość dni słonecznych, ale także nadużywanie przez nas kremów  z filtrami, ale przede wszystkim spędzanie czasu w zamkniętych pomieszczeniach, zamiast na słońcu. Dobrą praktyką jest uzupełnianie deficytu witaminy D za pomocą suplementów …. Ale czy nie lepiej, smaczniej i zdrowiej byłoby sięgnąć po naturalne źródło witaminy D, jakim są chociażby smaczne i aromatyczne grzyby.

Czytaj dalej

Jak zwykle wiosną, tak i w tym roku na rynek wkraczają holenderskie warzywa szklarniowe: ogórki, papryka czy bakłażany.

Wielkanoc to dobry czas dla tych warzyw i popyt utrzymuje się na dość wysokim poziomie. Co będzie jednak po Wielkanocy, dodatkowo w cieniu  globalnej pandemii? – zastanawiają się producenci i handlowcy. To pytanie jest  bardzo ważne, tym bardziej, że branża hotelarska  i gastronomia nie ruszyły jeszcze pełna parą, a i sezon szklarniowy dopiero się rozkręca.

Czytaj dalej

Stowarzyszenie skupiające producentów owoców i warzyw w Unii Europejskiej zabrało głos w sprawie bezpieczeństwa spożywania owoców i warzyw w dobie pandemii.
Opierając się na wszystkich dostępnych danych EFSA zapewnia potencjalnych klientów o tym, że spożywanie owoców i warzyw przy zachowaniu elementarnych zasad higieny jest bezpieczne. Podobieństwo koronawirusa wywołującego COVID – 19 do innych tego typu
koronawirusów, wywołujących SARS i MERS dostarcza nam cennych informacji o drogach transmisji wirusa. Na szczęście nie było przypadku zakażenia drogą pokarmową.

Czytaj dalej

Rozprzestrzenianie się korona wirusa spowodowało wiele zaburzeń w łańcuchach dostaw towarów. Najbardziej dotknęła ta epidemia rynek chiński oraz włoski, a teraz wiemy już że i hiszpański i francuski. Sytuacja jest jednak dynamiczna – przybywa krajów gdzie problem narasta. Jest to niepokojące tym bardziej, że  Hiszpania jest największym producentem i eksporterem owoców i warzyw świeżych w UE. Wcześniej czy później każdy z pewnością odczuje ten problem.

Eksperci ostrożnie wypowiadają się o wpływie pandemii na rynek owoców i warzyw. Na tę chwilę trudno to ocenić, gdyż sytuacja zmienia się bardzo szybko. Niestety jeszcze w tę niedobrą stronę.  Kluczowym aspektem będzie czas w jakim świat poradzi sobie z pandemią.

Jak podaje portal www.sadyogrody.pl problemy logistyczne we Włoszech oraz obawy o jakość produktów z tego kraju spowodowały że niektórzy odbiorcy żądali od włoskich dostawców dodatkowych certyfikatów bezpieczeństwa. Może to na jakiś czas zwrócić uwagę klientów rodzimego rynku na owoce i warzywa pochodzenia polskiego. Niemniej, efekt wzrostu popytu może być znikomy w przypadku realizacji scenariusza dynamicznego rozwoju COVID-19 w naszym kraju. Włochy są trzecim w UE (po Hiszpanii i Holandii), eksporterem owoców i warzyw świeżych, w tym trzecim na świecie i drugim w UE (po Polsce) eksporterem jabłek.

Trzeba liczyć się również  z tym, że z uwagi na szalejąca pandemię krajowe zapotrzebowanie na owoce i warzywa może znacznie zmaleć. Jest to raczej bardzo prawdopodobny scenariusz, za którym przemawia wiele faktów: niepewność i pogorszenie nastrojów konsumenckich, brak pracy i gorsza sytuacja dochodowa wielu gospodarstw domowych, czasowa rezygnacja z akcji owoce w szkole, ograniczenie sprzedaży na targowiskach oraz prawie 90% spadek sprzedaży w gastronomii. Nie poprawi tego nawet ogólnopolskie szaleństwo gromadzenia zapasów, które skądinąd jest zjawiskiem absolutnie normalnym i znanym psychologom. Tak właśnie działa ludzki mózg w sytuacji niepewności jutra lub zagrożenia. Takie scenariusze mają również miejsce w innych, odległych miejscach na świecie. Takie nadmierne gromadzenie zapasów  dotyczy jednak głownie żywności z dłuższym terminem przydatności do spożycia, konserw                 i mrożonek. W niewielkim procencie tylko świeżych owoców i warzyw.

Rozprzestrzenianie się pandemii ma oczywiście wpływ na ceny. Najbardziej widoczne jest to na przykładzie cen podstawowych produktów spożywczych – mięsa, wędlin czy tez pieczywa. Oczywiście ceny świeżych owoców i warzyw również wzrosły. Najbardziej te, których spożywanie powszechnie uważa się za zdrowe i z dobrym skutkiem dla odporności organizmu. Dla przykładu wymienimy tu cytryny i imbir.

Jednak wzrost cen wiąże się nie tylko ze wzrostem popytu, ale również z ograniczonym dostępem do tych towarów. Obostrzenia dotyczące przemieszczania się mogą spowodować, iż bardzo popularne stanie się kupowanie w sieci, lub lokalne dostawy zamówionych produktów  do domu. Takie dostawy wiążą się z dodatkowymi kosztami.  Nikt z nas nie wie, jaki scenariusz napisze życie. Bądźmy dobrej myśli, że pandemia wkrótce  ustanie i wszystko wróci do normy.

Wszystkim naszym czytelnikom życzymy zdrowia. Pozostańcie w domach i dbajcie o siebie i swoich bliskich.