Niszczyć czy dobrze wykorzystać?

Agencja TASS poinformowała, że wicepremier Rosji, Aleksiej Gordiejew, wyszedł z propozycją znalezienia alternatywy dla niszczenia produktów objętych embargo, oczywiście pod warunkiem, jeśli są one zdatne do spożycia. Jak zauważył wicepremier, nie jest to do końca odpowiednie, aby niszczyć żywność.

Wg wicepremiera, towary objęte embargo nie mogą znaleźć się na rosyjskim rynku, ale nie powinno się ich niszczyć. Trzeba znaleźć rozwiązanie w celu wykorzystania  tych produktów zgodnie z ich przeznaczeniem.

Agencja przypomina, że ​​w czerwcu 2019 r. Federalna Służba Nadzoru Ochrony Praw Konsumentów i Praw Człowieka zainicjowała ustawowy zakaz niszczenia produktów nadających się do użytku. Propozycję departamentu poparła Prezydencka Rada ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka. Jego członkowie zaproponowali transfer produktów na cele charytatywne.

W ciągu trzech i pół roku w Rosji zniszczono ponad 27 tys. ton produktów objętych sankcjami. Ta ilość żywności mogłaby wyżywić w ciągu roku miasto z populacją ponad 250 tysięcy osób. Ta postawa wicepremiera prawdopodobnie niewiele jednak wniesie do sprawy, ponieważ  trzeba przypomnieć stanowisko prezydenta w tej sprawie – w lutym 2019 r., prezydent Rosji, Władimir Putin, przypomniał, że lepszym dla gospodarki rozwiązaniem jest niszczenie produktów objętych embargo, niż przekazywanie ich potrzebującym. Tak więc prawdopodobnie nic się w tej kwestii nie zmieni.

 Źródło: www.e-sadownictwo.pl